W deszczowe jesienne dni czujemy się smutni, zdołowani, apatyczni. Marzymy tylko o tym, aby położyć się do łóżka i spać. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nasz organizm nie otrzymuje odpowiedniej dawki światła słonecznego.
O znakomitych właściwościach światła wiedzieli już starożytni Grecy i Hindusi. W przypadku wielu chorób, a w szczególności nowotworów starożytni medycy zalecali kąpiele słoneczne. Dziś wiemy, że promienie słoneczne wywołują nie tylko poprawę nastroju, ale także przyspieszają przemianę materii oraz syntezę witaminy D i A. Uregulowana zostaje również gospodarka mineralna oraz pobudzany jest układ endokrynologiczny i krwionośny.